Dehydroepiandrosteron zmniejsza poczucie przewlekłego zmęczenia, poprawia funkcje poznawcze, wpływa na przemianę materii, poprawia libido – to jedne z wielu jego zalet.
Gdy kobiety przekraczają 40. rok życia wchodzą w okres przedmenopauzalny. Jest to związane ze stopniowym zmniejszaniem się ilości prohormonu DHEA we krwi, a w efekcie obniżeniem poziomu produkcji estrogenów. W tym czasie wzrasta wydzielanie hormonów, których nadmiar upośledza działanie układów w organizmie i powoduje obniżenie ogólnego samopoczucia. Spadek poziomu DHEA pogłębiają ponadto choroby cywilizacyjne, takie jak: nadciśnienie, cukrzyca, otyłość czy depresja.
Przykre dolegliwości
Lista objawów związanych z nasilaniem się procesów poprzedzających przekwitanie jest dosyć długa. Podzielmy je w uproszczeniu na trzy zasadnicze grupy:
- wiążące się z obniżeniem kondycji fizycznej i zmianami w wyglądzie,
- związane z układem nerwowym i funkcjami psychicznymi,
- dotyczące seksualności i płodności.
Kiedy występują wszystkie razem, lekarze mówią o zespole niedoboru androgenów.
Inteligentny prohormon
DHEA, a właściwie dehydroepiandrosteron, to naturalny hormon steroidowy. Jest produkowany z cholesterolu przez warstwę siateczkowatą kory nadnerczy. U kobiet stymuluje produkcję androgenów i testosteronu. Cechuje się nie lada sprytem, gdyż wędruje do krwi, a z nią do tkanek tworzących różne systemy organów, by tam wykonać zupełnie różne zadania. Na przykład w gruczołach płciowych stymuluje tworzenie estrogenów i podkręca ochotę na seks, w mózgu działa jak neuroprzekaźnik, a w układzie kostnym powoduje, że kości stają się bardziej gęste. Dlatego to właśnie w DHEA lekarze upatrują sprzymierzeńca w walce z uciążliwymi dolegliwościami.
Nie mam siły
Zmęczenie. To jeden z pierwszych sygnałów, które wysyła organizm czterdziestoparolatki. Pojawia się, mimo że dzieci są już odchowane i ma się nieco więcej czasu dla siebie. Z czasem kobieta zauważa ona, że jej skóra straciła świeżość, stała się sucha i pojawiły się rozstępy. Ponadto spowolniony metabolizm, wysoki poziom stresu, siedzący tryb życia i huśtawka hormonalna, że w biodrach czy na brzuchu zaczyna się odkładać tłuszcz. To oczywiście są naturalne procesy, które jednak można opóźnić dzięki podwyższeniu poziomu DHEA we krwi. Na temat efektów wyrównywania niedoborów tego prohormonu pisze się w pismach medycznych od lat 90. XX w. Zauważono bowiem, że bardzo pozytywnie wpływa na witalność organizmu, redukuje odczucie zmęczenia, zwiększa produkcję sebum i pobudza syntezę kolagenu, dzięki czemu skóra jest sprężysta i lepiej natłuszczona, zapobiega procesom prowadzącym do osteoporozy oraz, wpływając na metabolizm, zapobiega odkładaniu się tkanki tłuszczowej.
Nie mam już nerwów
Kobiety po czterdziestce coraz częściej odczuwają negatywne emocje: obniżony nastrój, napady paniki. Do tego dochodzi bezsenność spowodowana obniżonym nastrojem, uderzeniami gorąca i nocnymi potami. Z raportu Clarivu Total Vision Correction wynika, że panie złe samoczucie psychiczne w tym okresie wiążą z tak przykrymi doświadczeniami, jak bycie „niewidzialną” dla mężczyzn, niepoważnym traktowaniem przez otoczenie oraz problemami z pamięcią i koncentracją. Lekarze tłumaczą, że winy należy szukać w burzy hormonalnej, m.in. nadmiernym wydzielaniu się kortyzolu. To zjawisko jest związane z obniżeniem się poziomu DHEA, który zwiększa stężenie serotoniny w mózgu (nazywanej hormonem szczęścia), dzięki czemu ma działanie antydepresyjne i działa ochronnie na hipokamp – układ odpowiedzialny za pamięć.
Nie mam ochoty
Niedobór androgenów ma negatywny wpływ na libido i sprawność seksualną. Gdy nadnercza produkują zbyt mało DHEA, nabłonek pochwy zaczyna powoli zanikać. Mogą pojawić się stany zapalne i dyspareunia (ból w czasie stosunku). Dlatego wiele kobiet doraźnie sięga po lubrykanty i pyta o możliwość suplementowania DHEA.
Spadek libido, suchość pochwy to naturalne, ale dokuczliwe objawy okołomenopauzalne. Pamiętajmy jednak, że suplementację powinna poprzedzić zmiana stylu życia – znalezienie czasu na optymalną aktywność fizyczną, unikanie palenia papierosów, ograniczenie spożycia alkoholu i zdrowa dieta.
Źródło: medme.pl